O biedronce i robaczku...
Była sobie biedronka o imieniu Zosia. Zosia była bardzo szczęśliwa, bo uwielbiała latać wśród kwiatów i polnych traw. Zawsze miała na sobie swoje czerwono-czarne kropki, które dodawały jej uroku i sprawiały, że wyglądała wyjątkowo pięknie.
Pewnego dnia, Zosia postanowiła odwiedzić swoje przyjaciółki, motyle. Chciała z nimi pobawić się i porozmawiać o wiosennych przygodach. Na drodze do ich kwiatowej łąki, Zosia natknęła się na małego robaczka, który płakał.
- Co ci się stało? - zapytała biedronka.
- Zgubiłem swoje domki - odpowiedział robaczek. - Teraz nie wiem, gdzie mam się schronić przed deszczem.
Zosia poczuła się bardzo smutno na myśl o biednym robaczku. Postanowiła mu pomóc.
- Przyjdę jutro rano i pomogę ci znaleźć nowy dom - powiedziała Zosia. - Ale teraz muszę iść, bo już się spóźnię na spotkanie z moimi przyjaciółmi.
Nazajutrz Zosia wróciła do robaczka i pomogła mu znaleźć nowe miejsce do mieszkania. Był to kawałek wilgotnej kory drzewa, który idealnie nadawał się na nowe domki dla robaków. Robaczek był bardzo szczęśliwy i wdzięczny Zosi za pomoc.
Od tamtej pory Zosia i robaczek zostali przyjaciółmi. Zosia często odwiedzała swojego małego przyjaciela i pomagała mu w różnych zadaniach. W zamian za to, robaczek zawsze był gotów pomóc Zosi, gdy tylko ta potrzebowała pomocy.
Dzięki pomocy Zosi, robaczek miał nowy dom, a Zosia poznała nowego przyjaciela. Teraz mogli razem biegać po łąkach i latać wśród kwiatów, ciesząc się sobą i wiosną, która rozkwitała dookoła nich.